Ze smutkiem informuję, że to już ostatnie spotkanie z cyklu „Były sobie słowa”. Tym razem czytelnicy mieli możliwość dowiedzieć się, dzięki czemu czerwiec zawdzięcza swoją nazwę. Czerwcowa czerwień na wagę złota. Cała tajemnica kryje się w małym czerwonym owadzie, z którego wytwarzano barwnik czerwony. A owad pojawiał się właśnie w czerwcu. Aby poznać wiele innych zaskakujących dawnych słów zapraszam do lektury „Dawniej czy drzewiej” M. Strzałkowskiej.