Sery pleśniowe dzielą się na te z porostem białej pleśni, jak camembert czy brie, oraz te z przerostem pleśni niebieskiej, z których najbardziej znane są roquefort i gorgonzola.
Pierwsze posiadają pleśń jedynie na powierzchni. W procesie produkcji brie i camemberta masę serową pokrywa się szczepami szlachetnej pleśni z rodzaju Penicillium camamberti lub Penicillium. W trakcie dojrzewania sera pleśń nie próżnuje - zaczyna się rozrastać, aż przybiera formę białej, aksamitnej w dotyku skórki. Pod tą zewnętrzną warstwą kryje się kremowy, delikatny miąższ o prawie płynnej konsystencji, która jest wynikiem działania produkowanych przez pleśń enzymów, wnikających do wnętrza sera i zmieniających jego strukturę.
Sery z przerostem pleśni są po trosze dziełem przypadku, a po trosze samej matki natury, która jaskinie położone w okolicy francuskiej wsi Roquefort-sur-Soulzon „wyposażyła” w odpowiedni mikroklimat, pozwalający rozwijać się w nich pleśni z gatunku Penicillium. Długo przed wynalezieniem lodówek wilgotne wnętrza jaskiń były idealnym miejscem do przechowywania sera – chroniły go przed słońcem i nadmiernym wysychaniem. Nikt nie przypuszczał, że pewnego dnia wapienne groty rozsławią okolice Roquefort-sur-Soulzon, gdy pokrywająca ich ściany pleśń zacznie rozwijać się na magazynowanym w jaskiniach serze, zmieniając jego konsystencję na bardziej kremową, a smak – na zdecydowanie ostrzejszy.
Obecnie, aby uzyskać ser z przerostem niebieskiej pleśni, do serowego skrzepu dodaje się zarodniki grzybów z rodzaju Penicillium, następnie zaś leżakującą masę serową nakłuwa się cienkimi igłami, by wprowadzić powietrze, potrzebne do rozwoju szlachetnej pleśni. W efekcie pleśń zaczyna rosnąć we wnętrzu dojrzewającego sera, przenikając go siecią błękitnych żyłek.
Choć za ojczyznę serów uchodzi Francja, Włochy tylko odrobinę ustępują jej miejsca. Na Półwyspie Apenińskim narodziło się wiele gatunków sera, bez których trudno wyobrazić sobie współczesną kuchnię. Pizza z mozzarellą, tiramisu z mascarpone czy naleśniki z ricottą to już kulinarny kanon. Czas więc poznać bliżej włoską rodzinę serów niedojrzewających, których popularność przekroczyła granice Italii.
Risotta
To miękki i bardzo delikatny ser, przypominający twaróg. Jego nazwa, pochodząca od łacińskiego słowa „recocotus” („powtórne gotowanie”), odnosi się do kluczowego etapu produkcji tego smacznego sera. Do wyrobu ricotty używa się serwatki, która pozostaje po produkcji serów podpuszczkowych. Gorącą serwatkę łączy się z odpowiednimi kulturami bakterii, a następnie jeszcze raz zagotowuje. Pod wpływem temperatury oraz działania bakterii białko oddziela się od serwatki, zaczyna koagulować i na powierzchni gotowanego płynu pojawiają się pierwsze grudki sera. Po odsączeniu na sicie formuje się je w typowy dla ricotty kształt ściętego stożka. Ricotta ma śnieżnobiały kolor, słodkawy smak i lekko ziarnistą strukturę. Jest nieodłącznym składnikiem takich włoskich potraw, jak calzone, lasagne czy cannelloni. Na jej bazie można przygotować też pyszny farsz do naleśników, krem do tarty czy pastę do pieczywa.
Mascarpone
Wystarczy spróbować włoskiego deseru zwanego „tiramisu”, aby poznać smak seramascarpone, który jest jego głównym składnikiem. Ten świeży delikatny ser o lekko kremowej barwie wywodzi się z północnowłoskiej Lombardii, gdzie był wytwarzany już w XVI wieku. Badacze kulinarnych tradycji nie są zgodni, czy jego nazwa pochodzi od hiszpańskiego określenia „mas que bueno” („więcej niż dobry”), czy też włoskiego słowa „mascarpia”, będącego lokalną nazwą sera ricotta. Za drugą z hipotez przemawia fakt, że zarówno mascarpone, jak i ricotta powstają w bardzo podobny sposób. Do produkcjimascarpone wykorzystywana jest świeża śmietanka zebrana z mleka, następnie podgrzana i zakwaszona. Dzięki śmietance, zawierającej około 75% tłuszczu, mascarpone uzyskuje lekko maślany smak i takąż konsystencję. Łagodny i delikatny,mascarpone jest doskonałym dodatkiem do wielu włoskich dań. Choć kojarzy się głównie ze słodkim tiramisu, może być także serwowany „na słono”, zmiksowany z anchovies, musztardą i przyprawami. Taka wytrawna pasta do chleba jest specjalnością lombardzkiej kuchni z okolic Friuli.
Mozzarella
Ten popularny gatunek sera, bez którego trudno wyobrazić sobie pizzę czy tosty, przez wieki był wyrabiany wyłącznie w okolicach Neapolu z mleka bawolic. Mozzarella di bufalanadal jest produkowana w małych rodzinnych serowarniach w rejonie Kampanii i uchodzi za najbardziej cenioną odmianę tego sera. Większość dostępnej w sklepach na całym świecie mozzarelli jest jednak wytwarzana z mleka krowiego, bardziej dostępnego i tańszego niż bawole.Nazwa „mozzarella” pochodzi od włoskiego słowa „mozzare”, które oznacza „ręcznie odcinać”. Takie odcinanie jest jednym z etapów produkcji mozzarelli. Skrzep, powstały w wyniku dodania do mleka podpuszczki, jest umieszczany w gorącej wodzie, a następnie mieszany do momentu, aż stanie się jednolitą elastyczną masą. W kolejnym etapie masę serową poddaje się rozciąganiu, by w finale zręcznym ruchem dłoni „odcinać” od niej mniejsze lub większe kule mozzarelli. Na koniec jeszcze tylko chwila w chłodnej wodzie, by utrwalić kulisty kształt, oraz krótka kąpiel w solance i ser gotowy. Mozzarella ma łagodny, śmietankowy smak, a po podgrzaniu staje się rozciągliwa, dlatego też jest idealnym dodatkiem do pizzy, czy zapiekanek. Równie dobrze smakuje na zimno w klasycznym połączeniu: ser, pomidory i bazylia, znanym jako sałatka caprese.
więcej informacji na gazetce w szkole oraz na stronie internetowej http://www.mamkotanapunkciemleka.pl